Witam. Dzisiejszy wpis nie będzie o oszczędzaniu ale o sytuacji, która może przytrafić się każdemu z nas. Tym razem mój wpis jest efektem przeczytania wiadomości pod tytułem „Kasjerka wypłaciła 75 tys. zł za dużo. Szczęściarza szuka Policja” – link tutaj. A właściwie nie jest efektem samej wiadomości tylko przeczytanych komentarzy pod nią oraz komentarzy na serwisie wykop.pl, gdzie wiadomość też się znalazła. Sam miałem podobne sytuacje więc napiszę jak to wygląda ze strony pracownika. Uprzedzam – będzie długo.
Artykuł dotyczy sytuacji, w której kasjerka kantoru pomyliła się i wypłaciła klientowi o 75 tys. zł za dużo. Klient nie zareagował i wziął wszystkie pieniądze. Nie musiał zauważyć od razu ale z pewnością w domu na pewno zauważył dodatkowe 75 tys. zł. Sprawą zainteresowała się Policja i szuka tego pana, nawet opublikowała jego wizerunek. Jest to podobna sytuacja, kiedy w banku może dojść do pomyłki i otrzymamy za mało albo za dużo gotówki. W teorii niemożliwe, a w praktyce jak najbardziej…
Bezpodstawne wzbogacenie się lub przywłaszczenie
W artykule pojawiły się tak naprawdę tylko szczątkowe informacje. W sytuacji, kiedy otrzymamy za dużo gotówki (nie ważne, czy w sklepie, bankomacie, banku, od znajomych) mamy obowiązek tę nadwyżkę zwrócić. I jeśli nie podpowiada nam o tym sumienie to mówi o tym prawo. Konkretnie Art. 405 Kodeksu Cywilnego: Kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Tutaj sprawą zajęła się Policja, więc pewnie sprawa jest oczywista i wzięto pod uwagę Art. 284 § 1 Kodeksu Karnego: Kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Tyle prawo. A pod dwoma artykułami znalazły się praktycznie same komentarze typu: nic nie musi oddawać, po odejściu od kasy reklamacji nie uznajemy, miał szczęście – kasjerka może [tutaj można wstawić dowolne obraźliwe słowo]. I tylko takie komentarze różnej maści cwaniaków. Skoro całą sprawą zajęła się Policja więc pewnie nagranie z kamer pokazuje, że klient wiedział od razu o pomyłce i wykorzystał sytuację. W innym przypadku pewnie byłaby to sprawa cywilna.
Niedobór w kasie = niedobór w portfelu pracownika
Ja szczerze współczuje kasjerce bo ma w tej chwili niedobór w wysokości 75 tys. zł. Wszyscy kasjerzy w kantorach i bankach mają podpisaną pełną odpowiedzialność materialną. I jeśli tych pieniędzy nie odda klient to odda kasjerka a nie bliżej nieokreślony kantor czy bank. Takie sprawy zdarzają się dosyć często i wcale nie jest tak trudno popełnić błąd robiąc przez 8 godzin wpłaty i wypłaty. Sam miałem chyba kilkanaście takich przypadków w ciągu ponad 6 lat pracy w banku. Zarówno nadwyżek i niedoborów.
Po każdym dniu pracy w banku zlicza się całą gotówkę i porównuje ze stanem, który jest w systemie. Kto pracował na szafkach kasjerskich to wie co to za emocje. Jak wychodzi różnica to trzeba znaleźć jej źródło. Bierze się potwierdzenia operacji i szuka tej osoby której wypłaciliśmy za mało albo za dużo, lub przekręciliśmy w inny sposób dyspozycję. A trudno pamiętać każdy przypadek. Szczęście jak się uda znaleźć tą osobę. Najczęściej robi się wypłatę jako wpłatę i problem gotowy. Jak się skojarzy sytuację to dzwoni się do konkretnej osoby i wyjaśnia sytuację. I wiecie co – w 99% przypadków klienci mówią – nie ma problemu, to kiedy przyjść i podpisać, czasami wręcz przepraszają. Wbrew opiniom na internecie zwykli Polacy to uczciwy ludzie.
Pomyłki się zdarzają…
Mniej więcej nadwyżki i niedobory występują dosyć często i regularnie. I nie ma i nie było osób, które się nie mylą. Teksty, że można przecież policzyć i/albo uważać proszę sobie darować. Raz miałem nadwyżkę 1 tys. zł i po 20 minutach szukania już wiedziałem, że wypłaciłem jednemu stałemu klientowi o ten 1 tys. zł za dużo – na wydruku było 6 tys. zł a z dyspensera (wewnętrznego bankomatu) 5 tys. zł. Musiałem się wręcz kłócić z tym klientem bo on nie mógł doliczyć się tej różnicy. Innym razem miałem nadwyżkę 200 zł i niedobór 200 euro. I już praktycznie pogodziłem się, że będę musiał oddać 200 euro (nadwyżki idą na przychody banku a nie konto kasjera), ale po dwóch dniach przyszła klientka, która uświadomiła mi, że zamiast 300 euro zaksięgowałem 500, a zamiast 500 zł to 300. Choć zgodnie z systemem cwaniaków z internetu powinna się cieszyć z mojego błędu i siedzieć cicho.
Ale zdarzały się też niedobory i nadwyżki, których nijak nie potrafiliśmy wyjaśnić. Wtedy zgodnie z procedurami czekało się miesiąc na zgłoszenie reklamacji przez klienta. Jak się nikt nie zgłosił to nadwyżka szła na przychody banku, a niedobór spłacał pracownik. Smutna prawda. Raz pamiętam sytuację, kiedy klient wypłacał 600 zł (i tyle było na wydruku) ale z dyspensera wziąłem 800 zł i tyle mu dałem. Miałem taki niedobór, ale niestety klient w rozmowie telefonicznej się wyparł (choć się wahał). Mój pech, że trafiłem na cwaniaka a na kamerach dokładnie nie było widać.
Za błędy się płaci…
Ale co do pecha to co miał powiedzieć kolega, któremu zabrakło 900 zł i nikt się nie zgłosił. Musiał oddać. Inna koleżanka, która wypłacała 10 tys. zł pomyliła się i wydała klientowi tzw. paczkę dwusetek zamiast stówek. Sprawa była w sądzie ale klient się wyparł. Dla sądu nagrania były nieczytelne, a to, że klient się cieszy i pokazuje z uśmiechem koledze pieniądze nic nie znaczyło, tak samo jak opaska po 200-setkach. Koleżanka musiała oddać całe 10 tys. zł. A to nie łatwe jak się zarabia mniej niż 1,5 tys. zł, bo tyle się zarabia na tych najbardziej pogardzanych stanowiskach (praca kasjerów, a raczej doradców klienta z funkcją kasjera to temat na zupełnie inny artykuł).
Bank wypłacił za mało – co zrobić?
No ale żeby nie było tak negatywnie. Co zrobić jak bank wypłacił za mało lub za dużo? Jak za dużo – bądź człowiekiem – oddaj bo to nie Twoje pieniądze. A jak wypłaci za mało – zgłoś to – obieg pieniędzy jest mocno monitorowany i otrzymasz brakujące pieniądze. Pracownicy banku robią po prostu swoją pracę i nie kombinują na każdym kroku jak Cię okraść. Zresztą to nic nie kosztuje a pieniądze mogą po prostu na Ciebie czekać. Tak samo jak się przeleje pieniądze na nie te konto co trzeba – zgłoś się do tej osoby/firmy lub napisz reklamację w banku. W 99% przypadków nie ma problemów ze zwrotem. Wiadomo, że można trafić na cwaniaka i wtedy pozostanie tylko sąd, ale to rzadkość. W czasie mojej pracy nie spotkałem się z takim przypadkiem. Wszystkie zwroty, reklamacje (także wypłat z bankomatu) były załatwiane pozytywnie.
Wracając do pani z kantoru – jak do tego mogło dojść. Pani po prostu mogła pomyśleć, że miała wydać 225 tys. zł zamiast 150 tys. zł. Mogła pomylić banknoty 50-złotowe ze 100-złotowymi. O to wcale nie trudno. Sam kilka razy się złapałem na tym, że klient robił wpłatę a ja im oddawałem pieniądze. Na szczęście trafiłem na uczciwe osoby. Pani ma bardzo wielki problem – jakby pracowała w banku to by miała szansę się wybronić. Wszystkie pieniądze w banku są ubezpieczone i bank powinien dostać odszkodowanie od ubezpieczyciela a nie od pracownika. W kantorze pewnie takich zasad nie ma i pani może tylko liczyć na dobrą wolę właściciela.
Podwójna moralność…
Podsumowując. Pewnie zdecydowana większość cwaniaków cieszących się z tej sytuacji to kilkunastoletnie dzieciaki nie mające pojęcia o życiu i odważne tylko w internecie. Wszystkim im (nie)życzę, aby taka sytuacji spotkała ich mamę, żonę lub siostrę. Punkt widzenia zmieni się o 180º. Na szczęście w realnym życiu takich hejtujących osób praktycznie nie ma. Bardzo łatwo pisać coś anonimowo, gorzej podpisać się własnym nazwiskiem. Ja się z panią jak najbardziej solidaryzuję i mam nadzieje, że sprawa się pozytywnie zakończy.
Jeśli kogoś interesują moje (czasami kontrowersyjne) poglądy na inne tematy związane z bankowością zapraszam także do przeczytania:
każdy jest człowiekiem i każdy się może pomylić, nie mniej jednak są tacy którzy żerują na czyimś błędzie, i niestety czasami takiej sytuacji się nie pozbędziemy ;/
zato ze kasjer zaduzo wyplacil pieniedzy powinien odpowiadac a nie my jak ma problemy z liczeniem nie powinien byc kasjerem my poznij mamy problem bo naokraglo jestesmy straszeni windykcja lub komornikiem my w pracy jak zrobimy zle za to odpowiadamy czy kasjerzy bankowe benda robic fuszefke my mamy caly czas odpowiadac
Po pierwsze proszę pisać po polsku, po drugie zapraszam na kasę do banku albo chociażby na kasę do sklepu. To ciężka, bardzo niedoceniana praca. I wtedy zobaczymy kto będzie kozakować.
pl
Mówią kasjerka sie pomyliła żeby oddac itp. Weź pracuj tyle godzin i sie nie pomyl…
Jak ja sie pomyle w ciągu 8 godzinnej pracy to ktos straci palce lub rękę co gorzej życie… i ja tez za to oodpowiadam mniej lub więcej tak jak kasjerka za kase w kasie…
Jest rok 2019, czy sytuacja nadal wygląda tak samo? Chodzi mi o przepisy, gdy kasjer w banku wypłaci za dużo.
A z jakiego punktu widzenia? Raczej nic się nie zmieniło…
Płaciłem za dwa produkty i kasjerka nieuczciwe albo roztargniona wzięła należne 15 zł a następnego dna okazało się że wbija na kase jeden produkt a moje dwadzieścia zł światło. Nastepnego dna kazała mi ponowne zapłacić. Pamiętam tylko że miała koło kasy sterty papierów i tam mogła wysunąć mój banknot. Więc nawet namonitoringu nie będzie widać czy wkłada te pieniądze do kasy czy pomiędzy dokumenty.w
Witam a co powiecie na sytuację jak wpłaciłam do Banku 27 OOO zł a powiedziałam że jest 26000 Nie myślałam co mówię Kasjerka poszeptala z kierowniczka i nie zwróciła mi uwagi że jest więcej A ja wiem pewno że było 27 OOO cóż nie poszłam po zwrot
Do komentarza powyżej Uczciwość powinna być po obu stronach a tym bardziej pracownika banku która sprawdzał kilka razy Co zrobiła z superata kasierka