Kilka dni temu w internecie oraz telewizji zrobiło się głośno o bardzo nieprzyjemnej niespodziance, która spotkała byłych już członków upadłego SKOK Wołomin. Okazało się, że to nie koniec nieprzyjemności, które spotkały członków, a raczej klientów tego upadłego SKOK-u. Członkowie SKOK Wołomin dostali właśnie wezwania do zapłaty od syndyka masy upadłościowej SKOK-u. Po prawie roku od wybuchu całej afery wyszło na jaw, że za upadłość muszą także zapłacić członkowie Kasy. A wszystko tak naprawdę zgodnie z prawem i zasadami dotyczącymi SKOK-u.
O upadłości oraz wypłacie środków gwarantowanych dla członków SKOK Wołomin pisałem tutaj oraz tutaj. Sprawa dla większości osób wydawał się zamknięta. Większość członków SKOK-u otrzymała swoje pieniądze dzięki wypłatom z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Z BFG poszło na to ponad 2,2 mld zł. Część pieniędzy straciło ponad 800 osób, które ulokowało w SKOK Wołomin więcej niż 100 tys. euro. A to niejedyni wierzyciele SKOK-u Wołomin.
Syndyk rozesłał pismo do ponad 7 tys. członków upadłej Kasy z żądaniem wpłaty sumy wynoszącej dwukrotność wpłaconych udziałów. Mówi o tym artykuł 26 ust. 3 Ustawy o SKOK: Odpowiedzialność członków kas za straty powstałe w kasie, może zostać podwyższona w statucie kasy do podwójnej wysokości wpłaconych udziałów. I z takiego uprawnienia korzysta syndyk. A właściwie nie tyle korzysta co musi skorzystać – na tym polega jego praca. Niektórzy dostali wezwania na kilkaset złotych, a niektórzy nawet na kilka tysięcy.
Każdy, kto posiadał w Kasie Wołomin jakiś produkt musiał też zapłacić wpisowe oraz wykupić co najmniej jeden udział. Z reguły są to niewielkie kwoty w granicach 20 zł – 30 zł. Członków SKOK Wołomin było (jest?) ponad 75 tys. a wezwanie dostało około 7 tys. osób. Po prostu niektórzy aby otrzymać lepsze warunki dla depozytów czy kredytów wpłacali więcej udziałów niż minimum. I o ile o koszty wezwanie 40 zł – 50 zł dla syndyka SKOK Wołomin są za duże, o tyle o kilkaset czy kilka tysięcy złotych już opłaca się mu powalczyć. I tak cała prawda.
Ci, którzy dostali wezwanie są oburzeni. I z etycznego punktu widzenia mają rację. Mogli z Kasą od 5 lat nie mieć nic wspólnego a teraz dostają takie wezwania. Ale z prawnego punktu wszystko jest w porządku. SKOK Wołomin w swoim statucie podwyższył taką odpowiedzialność swoich członków. Domyślam, że praktycznie wszyscy członkowie SKOK-u Wołomin nic o tym nie wiedzieli. Sprawa oczywiście nie dotyczy tylko tych, co mieli lokaty ale także kredyty. Niestety. Syndyk daje 7 dni na wpłatę pieniędzy. Według mnie jedyne co można negocjować to rozłożenie płatności na raty i odroczenie terminu. Choć z drugiej strony pojawiają się głosy, że syndyk nie ma uprawnień do takich żądań a wszystkie jego żądania są bezpodstawne bo uchwały o podwyższeniu odpowiedzialności nie było. A syndyk nie ma takich uprawnień. Niektóre sprawy zakończą się pewnie w sądzie, który rozstrzygnie ostatecznie ten spór. Jakie jest moje zdanie każdy wie.
Ustawa z dnia 5 listopada 2009 r. o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-rozliczeniowych.
Zastanawiam się dlaczego wielu ekspertów ogranicza się do przeczytania dwóch akapitów tj. ze statutu skoku i ustawy o skok – i uważa , ze temat jest zamknięty. Przecież przepisy statutu czy danej ustawy nie wyczerpują i nie precyzują wszystkich pojęć i nie mają doprecyzowanych wszystkich regulacji. Jeżeli w statucie i ustawie o skok nie znajdujemy pełnego wyjaśnienia – musimy się odnieść do ustawy nadrzędnej – tj. ustawy prawo spółdzielcze a nawet do przepisów kodeksu cywilnego czy interpretacji ,stanowisk wydanych przez np. Sąd Najwyższy . Weźmy pierwszą z brzegu niejasność:
– ” Odpowiedzialność członków kas za straty powstałe w kasie, może zostać podwyższona w statucie kasy do podwójnej wysokości wpłaconych udziałów” – ale z jakiego majątku? – prywatnego członków kasy ??? tak jak chce syndyk Pan K. ( nie ma o tym mowy w statucie skok Wołomin ani w ustawie o SKOKach) czy z wkładu członkowskiego lub indywidualnego konta składkowego (a o tym z kolei jest mowa w statucie skok Wołomin: par. 59 pk.3) – tylko ,że te pieniądze już zostały przez Syndyka zajęte na pokrycie wierzytelności kasy.
– druga niejasność: Syndyk wzywa do pokrycia strat roku 2014 – które to kwoty są de facto przeznaczone na pokrycie roszczeń wszystkich wierzycieli skok Wołomin – a zerknijmy do ustawy prawo spółdzielcze:
art. 19 § 3 ustawy -zgodnie z tym przepisem członek spółdzielni nie
odpowiada wobec wierzycieli spółdzielni za jej zobowiązania.
To tak na początek, reasumując prosiłabym ekspertów wypowiadających się w powyższej sprawie do przeczytania więcej niż jednej linijki ze statutu i powstrzymania się od definitywnego stwierdzenia, że z prawnego punktu widzenia wszystko jest w porządku – BO NIE JEST.
Witam. Zgadzam się całkowicie z Pana wypowiedzią. Artykuły takie jak powyższe świadczą tylko i wyłącznie o braku profesjonalizmu ze strony ich autorów. Nikt się nie wysila żeby przeczytać ze zrozumieniem jeden cały paragraf statutu (59) na jaki powołuje się syndyk. Tam jest wszystko wyjaśnione. Z chwilą ogłoszenia upadłości nie ma zarządu, nie ma uchwał, nie ma mowy o zmuszeniu członków do płacenia.
Ja jednak pozostanę przy swoim stanowisku. Chętnie poczekam na pierwsze wyroki sądowe w tej sprawie.
Nikomu nie życzę takich przykrych sytuacji!
Całkowicie zgadzam się z Panią Ewą. Syndyk przejął SKOK Wołomin i ma uprawnienia wynikające ze zwykłego zarządu a więc stanu prawnego i faktycznego na dzień przejęcia. Nie ma więc uprawnień przysługujących Walnemu Zgromadzeniu, które jako jedyne ma prawo podjąć uchwałę o pokryciu straty bilansowej przez uzupełnienie funduszu udziałowego przez członków SKOK do podwójnej wysokości wpłaconych udziałów. Wynika to wprost z paragrafu 59 statutu.Takiej uchwały nie było. Szkoda, że nie tylko „eksperci” nie potrafią czytać przepisów prawa ale też rzecznik finansowy wypowiedział się w podobnym tonie. Eksperci robią to na własny rachunek a rzecznik niestety za nasze czyli obywateli pieniądze.
Zapraszam poszkodowanych do grup na facebooku,, Skok wołomin syndyk” i ,,Skok Lechosława Wspaniałego”. Tam zebrała się duża grupa ludzi oraz warto napisać do Wspierania Spółdzielczości Finansowej im św. Michała bardzo pomagają w sprawie.