Cześć. Witam w kolejnym cyklu pt. Parki w Warszawie. W nawiązaniu do wyjaśnień zawartych w tym wpisie (na dole) kontynuuję swój cykl zwiedzania warszawskich parków i ogrodów. Po zwiedzeniu niewielkiego Parku Znicza swoje kroki skierowałem do bardzo ładnego Parku nad Balatonem. Podjechałem tutaj autobusem a na koniec pomyliłem kierunki ale ostatecznie udało mi się trafić.
Wszystkie wpisy o parkach można znaleźć tutaj w moim cyklu Parki w Warszawie vel Tata na pełen etat.
Park nad Balatonem chyba był moim pierwszym odwiedzonym parkiem w Warszawie, jak zwykle nieświadomie. Przeprowadziłem się tutaj w 2011 roku z Koszalina i wynajmowałem pokój na Gocławiu kilkaset metrów dalej. Kiedyś, już nie pamiętam w jakich okolicznościach, trafiłem do tego parku i jeziora. W każdym razie wiedziałem czego się spodziewać. Park nad Balatonem to głównie rozległe jezioro (chociaż formalnie to sztuczny zbiornik) oraz górna część bardziej parkowa. Park nad Balatonem powstał w obecnej postaci w 2010 roku po ostatecznym zagospodarowaniu tych terenów.
Do Parku nad Balatonem trafiłem od północy i zwiedziłem najpierw jej część parkową. Tutaj króluje bogata roślinność, dosyć niskie drzewa i ładne uporządkowany teren z wieloma urządzeniami do ćwiczeń, w tym najsensowniejszym wielofunkcyjnym z drążkiem do podciągania się. Można. Widać, że ta część została niedawno zagospodarowana bo brak tutaj jest jakich starych wiekowych drzew. Co ciekawe, w tym miejscu kończy swój bieg linia wysokiego napięcia. Widać, jak wszystkie kable w tym miejscu schodzą pod ziemię.
Po części parkowej kilkumetrową skarpą schodzi się do terenów zagospodarowanych nad jeziorem. Na skarpie urządzona została także ciekawy wodospad z pokrętłami gdzie można regulować bieg wody czy zjeżdżalnia. Trochę niżej znajduje się niewielka fontanna czy jakiś podobny zbiornik wodny oraz ciekawy pomnik kota. Trochę dalej kawiarnia, gdzie można wypożyczyć nawet rowerki wodne. Trochę dalej jest boisko do siatkówki gdzie dwie osoby grały obecnie w badmintona. W tym miejscu zwiedzanie rozpocząłem od okrążenia jeziora co można zrobić na dwa sposoby w Parku nad Balatonem.
Jedna alejka głównie z kostki prowadzi wkoło jeziora druga to odnoga bliżej skarpy z wieloma kwiatami i różnymi krzewami. Obiema można dojść do drewnianego mostku prowadzącego oczywiście na drugi brzeg. W tym miejscu z jednej strony mamy jeziora z drugiej Kanał Gocławski z typową dla takich cieków roślinnością. Tutaj można iść alejką główną albo zejść nad jezioro. Tak czy siak doszliśmy do dużego placu zabaw i kolejnego, większego mostku. Właściwie jezioro okrążyliśmy dwa razy podziwiając widoki (choć krajobraz trochę psują stojące wieżowce i trwająca budowa). Tak czy siak w Parku nad Balatonem bardzo mi się podobało. Po niecałej godzinie obraliśmy kurs na ostatni w tym dniu niepozorny park a poniżej zdjęcia z odwiedzin.
Jako, że skończyło mi się miejsce na serwerze przez pomysł Parki w Warszawie poniżej ponad 18 wybranych zdjęć a całość – 68 zdjęć z wizyty – jeżeli kogoś interesuje i ktoś to czyta w galerii google tutaj (https://photos.app.goo.gl/q34EDrZw7gdSmZRJ6).
Główny spis parków tutaj. Wychodzę poza tę listę więc parków i ogrodów będzie więcej jak napisałem w wyjaśnieniu.
Więcej o warszawskich parkach administrowanych przez Zarząd Zieleni m.st. Warszawy tutaj.
Więcej o tym parku i jego historii tutaj.
Wyjaśnienie pomysłu, jak i ile parków zamierzam zwiedzić itp. we wpisie na samym dole tutaj.
Dodaj komentarz