Cześć. Witam w kolejnym cyklu pt. Parki w Warszawie. Tym razem w nawiązaniu do wyjaśnień zawartych w tym wpisie na dole kontynuuję swój cykl zwiedzania warszawskich parków i ogrodów. W dniu dzisiejszym pojawia się na mojej stronie dosyć zaległy opis Parku Romana Kozłowskiego, który został przeze mnie z córką odwiedzony po wizycie w rekreacyjnym Parku Olkówek. Powracam więc do tematu i uzupełniam mój katalog opisanych i zwiedzonych parków.
Wszystkie wpisy o parkach można znaleźć tutaj w moim cyklu Parki w Warszawie.
Park Romana Kozłowskiego to powstały w latach 70-tych park na Ursynowie, którego cechą charakterystyczną jest Kopa Cwila, czyli wielka, sztucznie usypana górka z ziemi wybranej pod budowę okolicznych bloków i ulic. Do Parku Romana Kozłowskiego trafiłem od strony południowej – w tej części napotykamy na wiele większych drzew, plac zabaw, siłownię plenerową, urządzenia do ćwiczeń, ściankę wspinaczkową i ciekawy pomnik jeźdźca na koniu. Tutaj część rekreacyjno-sportowa oprócz boisk do koszykówki znajdujących się trochę dalej się kończy a rozpoczyna się część odkryta. Od tej pory poza wyjątkami duże drzewa znajdą się po bokach i generalnie w oddali.
Park. Romana Kozłowskiego został odnowiony więc zaraz za placem zabaw rozpościerają się z jednej strony wielkie polany, z drugiej strony wyremontowane i odnowione oczko wodne z wieloma szutrowymi alejkami, kaskadami czy małym wodospadzikiem oraz po lewej stronie wspomniane wzniesienie Kopa Cwila. Ta część wydaje mi się, że lepiej by wyglądała w blasku latarni w nocy. Tak naprawdę jak na tak rozległy park alejek nie ma aż tak dużo. W parku krążyłem miedzy alejkami otaczającymi oczko wodne a alejkami prowadzącymi i krążącymi wkoło wzniesienie. W pewnym momencie miałem tzw. wypych ale widoki, które są z górki są oczywiście warte takiego małego wzniesienia.
Tak naprawdę Park Romana Kozłowskiego jest mi znany bo z jednej strony przejeżdżałem kiedyś przez jego część jadąc rowerem na metro Kabaty, z drugiej strony za starych czasów kilka razy w nocy wjeżdżało się na górkę rowerami od najbardziej stromej strony (zdjęcie na którym na górę biegnie biegacz). Oczywiście na samą górę z wózkiem nie wszedłem jak też nie była dla mnie dostępna części parku z polaną i schodami ale to nic. Po zrobieniu kółka wkoło góry skierowałem się do jej ostatniej części, czyli zagospodarowanych pod teren parku byłych terenów ogródków działkowych.
To kolejne unikatowe bardzo ciekawe rozwiązanie. Północna część Parku Romana Kozłowskiego to gęsto posadzone niewielkie drzewa i krzewy oraz gęste alejki, które z jednej strony dają całkowity cień, z drugiej strony ciekawy efekt. Pokrążyłem po tej części, skorzystałem z jednej ławki na krótki odpoczynek, podziwiałem widoki (na jednej ławce ktoś zostawił ciuchy – buty, spodnie i bluzkę – ciekawa to musiała być historia) po czym udałem się do opisanego już wcześniej Parku nad Stawem Służewieckim.
Jako, że skończyło mi się miejsce na serwerze przez pomysł Parki w Warszawie poniżej ponad 18 wybranych zdjęć a całość – 47 zdjęć z wizyty – jeżeli kogoś interesuje i ktoś to czyta w galerii google tutaj (https://photos.app.goo.gl/WZh3uLGpqkWBbKR26).
Główny spis parków tutaj. Wychodzę poza tę listę więc parków i ogrodów będzie więcej jak napisałem w wyjaśnieniu.
Więcej o warszawskich parkach administrowanych przez Zarząd Zieleni m.st. Warszawy tutaj.
Wyjaśnienie pomysłu, jak i ile parków zamierzam zwiedzić itp. we wpisie na samym dole tutaj.
Dodaj komentarz