Parki w Warszawie 5/32 – Park Praski

Cześć. W nawiązaniu do informacji z tego wpisu kontynuuję w dniu dzisiejszym swój cykl pt. Parki w Warszawie. Kolejny, piątym parkiem, który zwiedziłem jeszcze w poprzednim miesiącu był Park Praski, zwany też Parkiem Praskim Żołnierzy I Armii WP. Ale taka nazwa znajduję się tylko na znakach – wejściach do Parku. Park Praski zwiedziłem niejako przy okazji załatwiając sprawę nieopodal.


Wszystkie wpisy o parkach można znaleźć tutaj w moim cyklu Parki w Warszawie.


Park Praski znajduje się jak sama nazwa mówi na warszawskiej Pradze nieopodal Metra Dworzec Wileński oraz warszawskiego zoo. W tym parku też już kiedyś spacerowałem ale oczywiście w mniejszym zakresie. Lila na początku spała grzecznie a ja jak się okazało popełniłem fatalny błąd. Było ciepło to założyłem sandały – bardzo rzadko to robię. A z połowa alejek w Parku Praskim to szutrowe ścieżki, dzięki którym pod moje stopy regularnie dostawały się małe kamienie. Ależ mnie to denerwowało… Sandały nie do parku, sandały nie do parku, sandały nie do parku.

Drugie „nieszczęście” to zawieszona, czy nie kliknięta Strava i ucięty początek spaceru dokumentujący zwiedzenie wschodniej części parku. No trudno – nie pierwszy raz. Na samym początku jak wspomniałem wcześniej zwiedziłem szutrowe ścieżki, doszedłem od jednego jego końca do drugiego końca. Niedaleko wejścia znajduje się dosyć spory plac zabaw dla dzieci – zdaje się jedyny – ale nie było jakoś głośno od niego. Bardziej irytujące były dwie nastolatki obok których przechodziłem chyba ze 3 razy i za każdym razem słyszałem narzekania na filtr w telefonie i, że zdjęcia brzydko wychodzą. Że niby ten filtr nie odejmuje 15 kg czy co…

Jedna jeszcze ciekawostka to oryginalnie umieszczony kosz do koszykówki. Na szerokiej szutrowej, co prawda dobrze utwardzonej ścieżce ale zawsze ścieżce. Miejsce delikatnie mówiąc nietypowe i trochę konfliktogenne z innym użytkownikami parku. Ciekawe czy ktoś używa. Idąc dalej od strony trasy do Centrum znajduje się nieczynny już niestety wybieg dla niedźwiedzi. Jeszcze chyba dwa lata temu można było tutaj zobaczyć dwa niedźwiedzie ale niestety jeden pijany idiota wdał się z nimi w bójkę i zostały ostatecznie przeniesione do pobliskiego zoo. Szkoda bo była to duża atrakcja.

Dalej znajduje się także oryginalny pomnik misia, mały amfiteatr w niewielkim remoncie oraz druga część parku ze znakiem firmowym – ogromną czy raczej wysoką żyrafą. W parku część ścieżek jest szutrowych a część z kostki czy z płyt chodnikowych. Jest bardzo dużo starych drzew dających bardzo dużo cienia. Ale nie brakuje także miejsc, w których można położyć się na kocu na trawie i odpocząć. Przez południową część prowadzi asfaltowa droga dla rowerów a część zachodnia jest trochę bardziej rozbudowana.

Co ciekawe wszystkie latarnie w Parku Praskim mają naklejki, że sfinansowano jest z budżetu partycypacyjnego. Znakiem firmowym parku z tablicy informacyjnej jest żyrafa, przy której zdecydowałem się, a raczej musiałem nakarmić córkę. Obok żyrafy działają małe kurtyny wodne przy których można zażyć trochę ochłody. Ale trochę za to dokuczały muszki. W planach miałem jeszcze trochę pochodzić po tej części Parku Praskiego ale niestety z nieba zaczęły spadać małe krople deszczu. Więcej mi nie było trzeba – pora na ewakuację do metra co szybko zrobiliśmy.

Jako, że skończyło mi się miejsce na serwerze przez pomysł Parki w Warszawie poniżej ponad 12 wybranych zdjęć a całość – 31 zdjęć z wizyty – jeżeli kogoś interesuje i ktoś to czyta w galerii google tutaj (https://photos.app.goo.gl/vsrXU8CuDfr5jujLA).

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.