
Witam. Dzisiaj kolejny raz chciałbym zachęcić moich czytelników do honorowego oddawania krwi. Ponad dwa i pół tygodnia pisałem o przysługujących mi z tego tytułu darmowych przejazdach komunikacją miejską – zainteresowanych szczegółami zapraszam tutaj. Dzisiaj napiszę o przysługującej honorowym dawcom krwi uldze podatkowej. Nie jest ona w dużej wysokości – rocznie dostaję dzięki niej zwrot w wysokości ok. 50 – 60 zł, ale każda zaoszczędzona złotówka bardzo mnie cieszy.
Honorowy dawca krwi = ulga podatkowa
Honorowy dawca krwi to osoba, która oddała bezpłatnie krew i została zarejestrowana w jednostce organizacyjnej publicznej służby zdrowia. Czyli w Polsce praktycznie każdy kto oddawał krew. Oddaną krew możemy odliczyć od dochodu (szkoda, że nie od podatku) w postaci darowizny. Wysokość odliczenia obliczamy mnożąc faktyczną ilość oddanej honorowo krwi przez ekwiwalent pieniężny, który obecnie wynosi 130 zł. Ponieważ jest to ulga w postaci darowizny więc maksymalne odliczenie nie może przekroczyć 6% dochodów. Ja tego problemu nie mam i raczej nikt z was też nie będzie miał. Należy tylko wypełnić PIT/O i dołączyć do odpowiedniego zeznania.
50 zł w kieszeni
W 2013 roku oddałem około 2,25 litra krwi i otrzymałem 52 zł zwrotu z Urzędu Skarbowego, w 2012 roku był to podobny zwrot – 55 zł. Może nie są to powalające kwoty, ale z drugiej strony aby zyskać taką premię założyłem specjalnie Lokatę Start z premią w Meritum Bank. Poza tym każdy przelew z US cieszy. Od oddawania krwi jestem uzależniony więc w ciągu kolejnych ok. 30 lat powinno się nazbierać ok. 1.500 – 1.700 zł z tyt. tej ulgi. Na dobry rower starczy. Ponieważ honorowych dawców krwi wciąż brakuje warunki tej ulgi mogą się zmienić, ale raczej na moją (naszą) korzyść. Kwoty zwrotu z podatku dodaję do oszczędności z tyt. darmowych przejazdów komunikacją miejską. Wychodzi bardzo ładna suma – ponad 45.000 zł.
Honorowe oddawanie krwi = czekolady
Ulga podatkowa oraz darmowe przejazdy komunikacją miejską nie są jedynymi przywilejami, które przysługują honorowym dawcom krwi. Temat jest szeroki – o kolejnych uprawnieniach honorowych dawców krwi będę pisał przy okazji moich kolejnych wizyt w RCKiK. Ale tak naprawdę w oddawaniu krwi najważniejsza jest satysfakcja, że się komuś pomaga, następnie czekolady, a dopiero później jakieś tam przywileje. Na zachętę wrzucam zdjęcie ostatniej mojej zdobyczy. Tylko proszę się nie śmiać z soczku – taki dostałem – liczy się wnętrze…:)
Moim zdaniem ulgi powinny być większe. Na szeście jak ktoś odda odpowiednią ilość krwi to może korzystać z darmowej komunikacji w wielu miastach.
Nie każdy mieszka w dużym mieście i może skorzystać z darmowej komunikacji. Zachęty powinny być o wiele większe niż teraz żeby zachęcić potencjalnych dawców krwi.
Moim zdaniem osoba która chce oddawać krew powinna się kierować chęcią pomocy drugiej osobie a nie ulgami jakie za to przysługują, to jest tylko dodatek. Mam 17 lat w czerwcu kończę 18 i już od kilku lat wiem że będe oddawać krew ale nie dlatego, że chce czekolady czy bilet komunikacji miejskiej ale po to żeby komuś POMAGAĆ.